Jak prawidłowo wykonywać przysiady? Jak zbudować mięśnie pośladków?

Każda szanująca się siłownia czy ogólnie rozumiany klub fitness zatrudnia dzisiaj specjalnych trenerów personalnych, którzy nie tyle szkolą osobiście kogokolwiek, co stanowią mobilną skarbnicę wiedzy dotyczącą odpowiednich ćwiczeń i diety. Związane jest to z faktem, że bardzo wiele osób rezygnowało z zajęć na siłowni ze względu na fakt ich niewielkiej skuteczności i ogólnie rzecz biorąc, marnych efektów wykonywanych ćwiczeń. Często zwłaszcza ćwiczenia na pośladki określane były jako zupełnie bezcelowe i przereklamowane. Jak się jednak okazało, znakomita większość osób, które narzekały na swoje rezultaty pomimo poświęcenia znacznego wysiłku i dużej ilości czasu, wykonywała swój trening na pośladki w sposób dalece odbiegający od prawidłowego, nie mówiąc już o optymalnym. Dlatego właśnie trenerzy obecnie instruują, w jaki sposób powinno się wykonywać wszystkie najprostsze nawet ćwiczenia, takie jak brzuszki i przysiady właśnie.

Prawidłowa technika przysiadów

Nie ma tutaj też żadnej wielkiej filozofii. Trening na pośladki powinien zawsze być wykonywany przy wyprostowanych plecach, co jest warunkiem koniecznym, odpowiedniego rozkładu sił. Ważny jest odpowiedni rozkład nóg. Stopy powinny być rozstawione na szerokość bioder, a jeśli jest to dla nas z różnych przyczyn za mało, powinny być na szerokości barków. Na pewno nie szerzej. Istotne są tutaj kolana. W trakcie pracy nie powinny nawet na moment wychodzić poza obrys stóp, ale to jest dość luźne założenie, ponieważ osoby posiadające golenie o stosunkowo dużych rozmiarach nie będą mogły się zastosować do tego zalecenia. Koniecznie trzeba też schodzić do odpowiedniej wysokości. Przysiad nie polega na tym, by zejść jak najniżej. Naszym celem są ćwiczenia na pośladki, a nie ud, które w najniższym poziomie przejmują dużą część pracy, a zejście poniżej niego już w zasadzie tylko je obciąża. W najniższej części prawidłowego przysiadu nasze łydki powinny tworzyć z udami kąt około dziewięćdziesięciu stopni, ewentualnie trochę mniejszy, ale na pewno nie mniejszy niż sześćdziesiąt stopni.