Mity o odżywkach białkowych

Wokół odżywek białkowych narosło sporo mitów, ale jeden powtarza się najczęściej: „Białko jest na masę”. Odżywki białkowe nie są „na masę”, nie są też „na rzeźbę”. Oczywiście zgadza się, że białko jest podstawowym budulcem mięśni i jest niezbędne do ich wzrostu, ale od samego jedzenia białka nikt nie będzie wyglądał jak Arnold, niezależnie od płci.

Zadaniem odżywek białkowych jest jedynie uzupełnienie jego braków w diecie i, nie oszukujmy się, wygoda. O wiele łatwiej zrobić szejka z odżywki białkowej, czy dosypać ją do owsianki, niż przygotować mięso. Dopiero kolejnym krokiem jest skupienie się na rodzaju odżywek. Wśród najpopularniejszych odżywek białkowych – białek serwatkowych (a wiec otrzymywanych z najzwyklejszego mleka, a nie z odpadów radioaktywnych jak część ludzi twierdzi), możemy wyróżnić 3 rodzaje, koncentrat, izolat i hydrolizat.

Rodzaje odżywek białkowych

1) Koncentrat – zawierają około 80% czystego białka w masie.

2) Izolat – zawierają około 90% czystego białka w masie.

3) Hydrolizat – również charakteryzują się wysoką zawartością czystego białka w masie, ale w trakcie produkcji zostały poddane procesowy hydrolizy, który wstępnie rozbija aminokwasy. Proces ten powoduje, że hydrolizowane białko jest wchłaniane znacznie szybciej od wcześniejszych rodzajów odżywek. Co ciekawe, ta forma białka nie powoduje alergii.

Jak widać, poza różnicą w skoncentrowaniu białka w odżywce, różnica jest w ich cenie. Dla osób ćwiczących rekreacyjnie, w zupełności wystarczą koncentraty lub izobaty białek serwatkowych. Hydrolizaty natomiast, mogą być stosowane przez osoby, którym bardzo zależy na wykorzystaniu tzw. okna anabolicznego, które występuje zaraz po treningu.

Podsumowując: od jedzenia odżywek białkowych nie przybędzie nikomu mięśni ani nie pojawi się ich definicja. Takie efekty można osiągnąć tylko poprzez modyfikację diety (głównie podaży kalorii) i treningów.